O MNIE

O MNIE

Fotograf: Joanna Malewska

O MNIE

Jak pogodzić bycie mamą, właścicielką biznesu, pasjonatką rękodzieła i ostatnimi czasy bardziej aktywną fizycznie ?

Mam na imię Ania a moją największą pasją jest rękodzieło oraz organizacja przyjęć okolicznościowych.

O FIRMIE

Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o firmie kliknij tutaj

Prywatnie...

Prywatnie jestem mamą 6 letniej Mai, żoną Krzyśka i niedawno zostałam mamą po raz drugi- Lilianna. Chciałabym, aby moje córki poznały ten kreatywny świat i uczę je poprzez zabawę, wspieram w ich rozwoju twórczość artystyczną.

rodzina-luczak
Fotograf: Joanna Malewska

Z wykształcenia jestem

Moje zainteresowania

Skończyłam studia na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, a moją specjalizacją jest public relations. Chodziłam również do technikum o profilu informatycznym, jednakże moją dominującą półkulą jest półkula prawa, która odpowiada za kreatywność, wyobraźnię, zdolności muzyczne, plastyczne i artystyczne.

Oprócz wspomnianego wyżej rękodzieła i organizacji drobnych eventów interesuje się również fotografią i reklamą, a także uwielbiam uczyć się języków obcych.

W przeszłości jeździłam konno, tańczyłam i grałam na gitarze.
W wolnych chwilach stawiam na swój rozwój, więc czytam książki i ebooki, słucham podkastów, oglądam webinary osób, które pomagają mi zrozumieć siebie i otaczający mnie świat, a także uczą jak zadbać o techniczną, praktyczną i wizualną stronę mojej działalności.

Jestem trochę taką Zosią- Samosią, ale to dlatego, że lubię uczyć się nowych rzeczy i stawiać sobie wyzwania. Jednym z nich było samodzielne stworzenie strony internetowej. Cieszę się, że mi się to udało i jestem z tego mega dumna

Skąd pomysł na własny biznes ?

Tak naprawdę od zawsze chciałam mieć swoją działalność, ale kompletnie nie miałam pomysłu na siebie. Zawsze mi powtarzano, że mam do wszystkiego słomiany zapał. Dziś już wiem, że nie ma czegoś takiego! Jeśli chcę coś spróbować to to robię, jeśli w trakcie okaże się, że to nie jest to, że to nie moja bajka, to po co tracić na to czas? Wychodzę z założenia, że lepiej jest żałować to, co się zrobiło, niż przez całe życie zastanawiać się „a co by było gdyby..?”. Jest tyle różnych rzeczy, które chcę odkryć, których chcę się nauczyć, że nie mam zamiaru ograniczać się tylko do jednego. Jednakże rękodzieło jest ze mną niezmiennie odkąd sięgam pamięcią. Już w podstawówce uwielbiałam rysowanie, rzeźbiarstwo i robótki ręczne.

Rysunku i malarstwa uczyłam się z czasopism, które mój ojciec zakupił bratu (swoją drogą- mój brat to ma talent). Zawsze w szkole, jak trzeba było przygotować prezentację, a technika jej wykonania była dowolna, ja robiłam plakaty czy makiety oraz rzeźby. W podstawówce również chodziłam na zajęcia z rzeźbiarstwa i tworzyłam kartki- wtedy jeszcze nie wyglądały tak jak teraz, bo nie miałam odpowiedniego sprzętu i takich materiałów.

W gimnazjum poznałam technikę scrapbookingu, choć wtedy jeszcze nie znałam go pod tą nazwą. Scrapbooking nie był tak popularny w Polsce jak teraz, a filmiki oglądałam na Youtube w języku angielskim i hiszpańskim. Wtedy już tworzyłam pierwsze albumy, dekoracje z papieru i prezenty na różne okoliczności. Zawsze uważałam, że lepiej jest zrobić coś samemu, niż pójść po linii najmniejszego oporu i kupić gotowca. W każdą rzecz, którą wykonuje wkładam całą swoją duszę i serce i pragnę tą miłość do rękodzieła przekazać innym, a tym niezdecydowanym pokazać ile pracy i wysiłku zajmuje stworzenie czegoś własnoręcznie.

W tamtym okresie chodziłam na tzw. „wyszywanki matematyczne” i brałam udział w konkursach. Wyszywanki matematyczne to nic innego jak sztuka kreślenia nitką na papierze. Technika ta spodobała mi się na tyle, że postanowiłam zasięgnąć więcej informacji na ten temat i odkryłam technikę string art, czyli sztukę wyszywania, a dokładniej wyplatania różnych wzorów/obrazów z kolorowych nici czy włóczki na drewnie. Uczyłam się tworzenia kartek (cardmaking) łącząc różne techniki. Poznawałam technikę decoupage, mixed media, embossing, quilling i pop up.

W technikum poznałam kolejne tj. makrama i pokochałam łapacze snów.

Niektórzy pytają mnie- „dlaczego nie zajmiesz się tylko jedną z tych technik?”- a ja odpowiadam, dlatego, że kocham rękodzieło, szeroko rozumiane rękodzieło i nie chcę ograniczać się tylko do jednego, bo interesuje mnie wiele rzeczy.

Pomysł na biznes związany z rękodziełem przyszedł nagle. Wcześniej traktowałam to hobbystycznie, nigdy nie pomyślałabym, że rękodzieło, mogłoby stać się moim źródłem utrzymania.

W między czasie zastanawiałam się nad działalnością związaną z fryzjerstwem, fotografią, tłumaczem języka hiszpańskiego, gastronomią i PR, a nawet podjęłam współpracę z firmą kosmetyczną, która oferowała opcje biznesową. Uważałam, że nie ma takiego zawodu, który by mnie w pełni satysfakcjonował, takiego, który mogłabym wykonywać przez całe swoje życie, więc postanowiłam stworzyć go sobie sama.

Podczas organizacji pierwszych urodzin córki, właścicielka restauracji, w której organizowaliśmy przyjęcie powiedziała mi: „Ania Ty się pominęłaś z powołaniem, Ty powinnaś robić takie rzeczy!” i tym jednym zdaniem dała mi do myślenia. Wszystkie dekoracje, atrakcje, tort wykonałam sama i wtedy uświadomiłam sobie, że przecież to kocham. Uwielbiam organizować przyjęcia, uwielbiam tworzyć dekoracje i prezenty- to jest to, mam w końcu pomysł na siebie i na swój biznes i tak właśnie powstała Magiczna Paczucha.

Na blogu znajdziecie pomysły na dekoracje czy prezenty dla najbliższych, które wykonać możecie sami. Będą również ciekawostki z branży, a także inspiracje oraz pomysły na kreatywną naukę z dzieckiem.

Co tworzę i czym się zajmuję

Masz jakieś pytania ?

Napisz proszę maila na adres:

kontakt@magicznapaczucha.pl

lub skontaktuj się poprzez formularz kontaktowy, który znajdziesz w zakładce kontakt

0